Rajd rowerowy szlakiem Kurierów Beskidzkich.
I poniosły nas rowery po Beskidzie Niskim !!!
Na zaproszenie Centrum Sportu i Rekreacji Uniwersytetu Rzeszowskiego oraz studentów z Sekcji Turystycznej „WATRA” nasza grupa rowerowa w składzie : Adrian, Konrad, Patryk, Mariusz i Mateusz pod opieką Pana Marka wzięła udział w dniach 18-20.05.2012 roku w III Akademickim Rajdzie Rowerowym „Śladami Kurierów Beskidu Niskiego”.
W piątek rano zapakowaliśmy w Rzeszowie rowery do specjalnie przygotowanych samochodów i autokarem w towarzystwie studentów i pracowników Uniwersytetu Rzeszowskiego udaliśmy się do Iwonicza Zdroju. Po szybkim i sprawnym zakwaterowaniu od razu wyruszyliśmy całą prawie 100-osobową grupą na szlak turystyczny prowadzący przez iwonickie wzgórza. Pogoda nam dopisała, cały czas świeciło słońce wprawiając wszystkich uczestników wędrówki w doskonały, majowy nastrój. Wędrując prawie 4 godziny poznawaliśmy fragmenty trasy, którą w okresie II wojny światowej pokonywali kurierzy z Iwonicza i Rymanowa, przeprowadzając żołnierzy oraz przenosząc meldunki i tajne materiały do Budapesztu na Węgrzech. Komandor Rajdu – Pan Bogusław Berdel opowiadał nam o niebezpieczeństwach i zagrożeniach w czasie wędrówek kurierów ale dokładnie całą historię powstawania tras kurierskich oraz tragiczne losy wielu kurierów poznaliśmy wieczorem na spotkaniu z Panią Krystyną Chowaniec, która od lat zajmuje się tą tematyką. Po spotkaniu szybko poszliśmy spać, gdyż następnego dnia czekały na nas rowerowe szlaki.
W sobotę - już o 8-mej rano - staliśmy na zbiórce, na której podzieleni w zależności od środka transportu na różne grupy, mieliśmy ruszyć na turystyczne trasy. Jedna grupa, do której my należeliśmy, to była grupa rowerzystów. Kolejna to turyści piesi, trzecia grupa to jeźdźcy konni i ostatnia grupa (najmniej liczna) to turyści pokonujący trasę na wozie zaprzężonym w parę koni. Po sprawnej i szybkiej odprawie, wyruszyliśmy na szlaki by około 13-tej spotkać się w Jasielu pod pomnikiem kurierów beskidzkich. Już od samego początku okazało się, że trasa rowerowa to prawdziwe wyzwanie dla naszych sił oraz umiejętności rowerowych. Poprzez dukty leśne, liczne potoki, ścieżki pełne korzeni i wykrotów pięliśmy się w górę, często brnąc środkiem płynących strumieni lub taplając się w bagnistej mazi. Był to prawdziwy sprawdzian naszych charakterów oraz wytrzymałości sprzętu. Jeszcze wyraźniej sprawdzian ten nabrał kolorytu gdy się okazało, że trasa którą idziemy nie jest tą właściwa i musimy zawrócić. Jednak nic nie mogło zepsuć nam nastroju wielkiej przygody. Niesieni majowym, słonecznym dniem, towarzystwem wesołych studentów raźno i bez szemrania pokonywaliśmy dodatkowe kilometry. Wszystkie trudy zrekompensowała nam jazda rowerem szlakiem „Źródliska Jasiołki”, gdzie można się było zachwycać przyrodą, spokojem i przepięknymi widokami Beskidu Niskiego. A na dodatek na końcu trasy czekało na nas ognisko, kiełbaski i wzajemne opowieści o przeżytych przygodach. Umorusani, zmęczeni wróciliśmy do naszej bazy w Iwoniczu Zdroju, by po gorącej kolacji i dodatkowych kanapkach, „zupkach chińskich” oraz herbacie zapaść w mocny sen.
Ostatni dzień to rowerowy przejazd przez Wzgórza Rymanowskie do Rymanowa Zdroju. Trasa ta - choć z pozoru niezbyt trudna - jednak dała nam się odczuć ze względu na palące słońce i panujący upał. W Rymanowie Zdroju rajd został oficjalnie zakończony a my po dojechaniu autokarem do Lutczy, ruszyliśmy na ostatni etap tego rajdu wiodący nas do domu. W trakcie jazdy okazało się, że rower Mariusza nie wytrzymał trudów lecz nam to nie przeszkodziło w szczęśliwym dojechaniu do domu. Zadowoleni, opaleni i dumni wjechaliśmy w glorii bohaterów na podwórko naszego domu dziecka by za chwilę paść na łóżka i odpoczywać do następnego dnia. Rajd choć męczący był bardzo udany i już myślimy o kolejnych podobnych wyprawach rowerowych.
Efekty :
Zobacz pełną listę aktualności