W dniach 20-23 sierpnia przebywaliśmy w Ośrodku Wczasowym w Wapiennem. Ta pięknie położona w Beskidzie Niskim miejscowość to nasz wakacyjny raj. Już pierwszego dnia korzystając z pięknej, słonecznej pogody pluskaliśmy się w orzeźwiających, krystalicznie czystych wodach basenu. Najodważniejszymi okazały się oczywiście nasze najmłodsze zuchy: Adzik, Cornel i Pawełek. Zabawy było co niemiara. W dobrych nastrojach wyruszyliśmy na spacer uzdrowiskowym deptakiem, a lody smakowały nam tego dnia wyjątkowo! Bohaterem drugiego dnia został Piotrek, który wykonał piękny skok w kierunku kusząco zwisającej gałęzi na drzewie, co skończyło się spektakularnym upadkiem i ręką w gipsie. Dalej było jeszcze bardziej ciekawie: wypróbowaliśmy nawierzchnie boisk sportowych, chodziliśmy na dalekie spacery, a w lesie oprócz jeżyn, zbieraliśmy grzyby - to była wspaniała przygoda. No i zdobyliśmy również szczyt Mały Ferdel w Magurskim Parku Narodowym. Niezapomniana była też wyprawa do Stanicy Podkowa, gdzie wszyscy chętni mogli pojeździć na grzbiecie pięknej i bardzo wyrozumiałej Chanellki. Tu swój talent jeździecki i miłość do koni odkrył mały Adzik, a Martyna zaimponowała nam swoimi umiejętnościami. Tam też mieliśmy rzadką okazję zobaczyć śliczne owce Kameruńskie i Barbadoskie, które podbiły nasze serca na równi z Chanell. Ostatniego dnia, wzmocnieni przepysznymi lodami - postanowiliśmy zdobyć Wieżę Ratuszową w Bieczu (i niektórym śmiałkom  udało się to w iście ekspresowym tempie)! W drodze powrotnej zwiedziliśmy jeszcze Karpacką Troję, gdzie największe zainteresowanie  wzbudziła wioska otomańska i wieża widokowa, którą (na szczęście) z powodu spadku formy naszych wspaniałych pań: Edyty, Moniki, Marzeny i Marioli - oglądaliśmy z daleka. Te 40 metrów kiedyś zdobędziemy J. Jeszcze tylko pyszna obiadokolacja, oczywiście z deserem i wracamy do Domu.

Za te wspaniałe, pełne przygód chwile, serdecznie dziękujemy sponsorującemu wyjazd Stowarzyszeniu Serca Sercom!